Oj jak mnie tu dawno nie było. Ale "co się odwlecze to nie uciecze" :) i jestem z porcją zdjęć, które czekały na ten moment aparacie. Końcówkę sierpnia spędziliśmy w górach, gdzie zbieraliśmy siły na wrześniowe starcie. Mój powrót do pracy, szkoła jednego, przedszkole drugiego synka no i milion zajęć i spraw całkiem pozalekcyjnych w tym nowa elewacja domu... eh no i tak jak podejrzewałam, że po błogim lenistwie w otoczeniu cudownej przyrody trzeba będzie wziąć się ostro do pracy. Wspomnienia mają jednak olbrzymią siłę, że w takie pochmurne,dżdżyste dni jak dzisiejszy ratują mi życie :) W ogrodzie rozpanoszyła się żółć w pięknym stylu. Co rusz odkrywam jej nowe oblicza na rabatach. Macham do Was serdecznie ślę pozdrowienia okraszone żółtymi,letnimi promykami słońca, które są już tylko wspomnieniem.
Wnętrza, inspiracje, kuchnia, rodzina, ogród, pasje.