Słońce świeci mi przez okna aż miło. Kiedy jego promyki grzeją mi twarz, ja przeobrażam się w jednej chwili w wulkan energii. I nie straszne mi te pozostałości śniegi i ta plucha i to że mamy jeszcze luty. Ja już myślami jestem przy wiośnie i będę się trzymała tego choćby nie wiem co! :) Patrzę na ten mój ogród i już widzę tam siebie z poranną kawą, z uśmiechem, stąpającą po rannej rosie, a za mną moi chłopcy kochani w kolorowych kaloszkach. Takie to tam moi drodzy myślo-marzenia o wiośnie. Mam w planach dużo i wcale nie kończy się na ich bezowocnym snuciu. Co to, to nie!. Pokaże Wam dzisiaj, co też to powstaje u mnie na poddaszu. Skrzynie drewniane, spore mają być ozdobą i miejscem na moje ukochane kwiaty: rododendrony, azalie... Na razie powstała tylko jedna, a celem są cztery. Musze jeszcze znaleźć coś, co będzie się nadawało do wyłożenia środka donic, malowanie i może zdążę :) W lesie słychać świergot ptaków, a to oznacza tylko jedno - WIOSNA IDZIE! :))) ...
Wnętrza, inspiracje, kuchnia, rodzina, ogród, pasje.