Za każdym razem, kiedy mam sposobność dłużej pobyć w domu przekonuję się, że miejsce kobiety jest właśnie w nim. I pewnie jeśli faktycznie zdarzyłoby mi się przez dłuższy czas nie pracować to być może wyszłoby mi to tzw. bokiem :) Ale teraz...Ten czas między świętami... Jest bosko! :)))
Nieśpieszne, leniwe poranki, ulubione śniadania dzieciaków, kawa na sto sposobów, od rana na stoliku rozłożone gry. Porządki, które nie wynikają z absolutnej konieczności, ale po prostu z chęci. Znów mam czas na aparat, na książki,czasopisma, spotkanie z przyjaciółką, którą uwielbiam.
Kiedy masz więcej niż jedno dziecko rodzicielstwo nabiera nowego znaczenia. Pamiętam chwile, kiedy urodziłam drugiego synka i trzymając go już w ramionach przez ułamek sekundy nie wiedziałam co czuję. Wypełnione po brzegi miłością serce musiałam nagle podzielić na pół. I stało się to zupełnie naturalnie. To był pierwszy raz, kiedy dzieliłam na pół i tak już zostało. Moja uwaga podzielona na pół, po dwa prezenty, dwa najczęściej odmienne śniadania :), dwie czekolady lub jedna na pół :), dwie huśtawki, zapięcie dwóch fotelików do samochodu i przykłady można by mnożyć w nieskończoność. Chociażby takie sobie zwykłe podwieczorki. Czeresienki z ulubionego kompotu równio podzielone....:)))
Cieniutka warstwa wyczekiwanego białego puchu sprawił, że nasz dzisiejszy spacer był wyjątkowy i bardzo radosny.
Niestety śniegu nie wystarczyło na ulepienie bałwana. Mamy jednak pewien substytut, który najkorzystniej wygląda po zachodzie słońca.
Porzucam laptopa i pędzę do rodzinki, aby jeszcze wygrzać się w cieple domowego ogniska :)
Skąd ja to znam , wszystko na pół albo po dwa :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCzasem mnie to śmieszy, jak na przykład w pobliskim sklepiku chce coś kupić dla chłopców i pani ekspedientka od razu kładzie mi daną rzecz w dwóch egzemplarzach :)))
OdpowiedzUsuńŚliczny kominek...
OdpowiedzUsuńW ogóle piękne zakątki u Ciebie...
Pozdrawiam Martita
Dziękuję ci bardzo!Kominek był takim marzeniem wieloletnim, jeszcze naście lat miałam :)
Usuń