W naszym domu zapanował SPOKÓJ. Z każdego kątka wygląda CISZA. To wręcz niewyobrażalne jak chwilowy brak dwóch członków rodziny może wpłynąć na dom. Nawet trzy smoki, które przycupnęły na naszym kominku poddały się temu uczuciu zawieszenia i drzemią bezwstydnie przez cały dzień.
Nagle okazuje się, że odkrywam nowe dźwięki, słyszę cichy pomruk lodówki, wiatr grający w koronach drzew, pianie koguta z oddali. Zamykam oczy i myślę o NICH. Niech już wrócą. Nawet Tymek bez brata jest jeszcze bardziej spokojny i czeka. Widzę, że czuje się trochę nieswojo. Dom tworzą ludzie. Najpiękniejsze przedmioty, ulubione zakamarki bez nich już nie są takie same.
Tymczasem w moim domu, na piętrze tylko ja i on. Podczas, gdy zajęty jest budową najwyżej wieży jaka może wyjśc z jego malutkich rączek, ja mam CZAS. Rozpieszczam więc siebie do woli nim znów dom wypełni ruch, rozgardiasz i pasja. Pasja życia w RODZINIE, która napędza mnie każdego dnia do działania.
Kawa w baaardzo kobiecym kubku, konfitura wiśniowa oraz magazyn o ogrodowej tematyce pozwoliły mi na doskonały początek dnia. Lubię niedziele. Dobrego dnia!
Pięknie, smacznie, błogo!
OdpowiedzUsuńMartita.
Dziękuje.
UsuńFajnie jest odpocząć czasami w ciszy i spokoju , ale za chwile już tęskno za rozgardiaszem i domową codziennością :))
OdpowiedzUsuńŚliczną masz podusię na fotelu, a i kubasek bardzo fajny:)
Pozdrawiam cieplutko, Agness:)
Dokładnie takie chwile wytchnienie są dobre, ale za chwilę już się tęskni za tym codziennym , zwykłym rytmem rodziny w komplecie :)
UsuńDokupiłam jeszcze kolejną poduchę z tej serii, wkrótce ja pokaże. Dziękuję ,że dołączyłaś do grona obserwatorów mojego skromnego bloga :*