Pięknie jest prawda? Rano zimno nawet z lekkim przymrozkiem, a w dzień słonecznie, jasno, złociście. Siedzę w altanie i łapię w dłonie babie lato. Uwielbiam te srebrzyste nitki i jesienne światło słoneczne, ciepłe, ale przytłumione.
W tamtym roku mniej więcej o tej porze piekłam babkę śliwkowo-czekoladowa, która smakowała nam bardzo. Jeśli macie ochotę skorzystajcie z przepisu KLIK
W tym roku w sadzie śliwek brak. Jednak nie mogę się smucić bo brzoskwinia obrodziła :)))) I to jak! Pamiętam jak na wiosnę pokazywałam Wam jak kwitnie. A teraz proszę:
Soczyste brzoskwinki już się pyrlą w wielkim garze na piecu, a ja tymczasem mogę Wam pokazać kilka fotek jesiennych kwiatów.
Jesienne astry, cynie zachwycają bogactwem kolorów. Dodatkowo cieszą moje oczy, gdyż zostały wyhodowane od maleńkich nasionek.
Pomidory nadal pięknie owocują, chociaż owoce są mniejsze, ale bardzo dobre. Nie wiem ile to już przecieru pomidorowego mamy w piwnicy. Chyba wolę nie liczyć...
A w tunelu foliowym oprócz pomidorów wyrosły piękne KANIE.
Najlepiej smakują po prostu wymiczone w mleku, obtoczone w jajku i bułce tartej, później troszkę soli i juz mamy pyszną przekąskę.
Zdjęcia na zewnątrz robiłam na początku tygodnia, jednak przymrozki stały się silniejsze, co niestety odbiło się na niektórych kwiatach, zwłaszcza szałwiach, które późno wsadzone teraz były w pełni kwitnienia. Jednak mam fotki z poniedziałku, zobaczcie sami jak soczysta czerwień:
To chyba już ostatni ogrodowy post w tym roku.Następny post będzie z domu, w którym pomiędzy białymi dyńkami pohukują sowy :)))
Ale zbiory ☺aż poczułam zapach tych pomidorów ☺
OdpowiedzUsuńPiękne kwiaty
Pozdrawiam
Agnieszka
Dziękuję, mam wrażenie, że mój dom zamienił się w pomidor od ciągłego ich przecierania :))) Na szczęście brzoskwinki też pachniały przerabiane na słodki dżem. Oczywiście odbijam pozdrowienia:)
UsuńAginko cudne fotki schyłku lata i początków jesieni :)
OdpowiedzUsuńWciąż zielono i pięknie :)
Zbiory pomidorków powalają , co z nich zrobiłaś, przecier ?
Pozdrawiam cieplutko, Agness:)
Jeszcze leżą w skrzynkach i podjadamy do kanapek, do sałatek je wkładam też,a na końcu przeciery. To niesamowite jaką ilość pomidorów zjadamy na bieżąco. Tak się nauczyliśmy. Miłego popołudnia:) :*
OdpowiedzUsuńPrawdziwa ogrodniczka z Ciebie:-)
OdpowiedzUsuńPiękny ogród i obfite zbiory:-)
Pozdrawiam:-)
Ogrodniczka, bo córka ogrodnika:) Kiedyś tylko patrzyłam a teraz działamy razem. Teraz to ja oraz częściej potrafię go zaskoczyć w tych tematach :) Odbijam Twoje pozdrowienia i listek jesienny przesyłam :)
UsuńPiękne kwiaty :)
OdpowiedzUsuńale te P O M I D O R Y !!!
Kradnę Ci trochę ;)
Wierz mi, mówisz - masz. :') Czujemy lekki przesyt, jak co roku,a potem tęsknimy w zimie do następnych :)
UsuńJa w tym sezonie nie miałam...pierwszy raz od niepamiętnych czasów.
UsuńMoja tęsknota OGROMNA ;)
Ależ cuda w tym Waszym ogrodzie! Zazdrość mnie wzięła okrutna, ale mam mocne postanowienie, że jeśli uda nam się zrealizować marzenie o większej działce, to będę miała sad z prawdziwego zdarzenia, niewielkie rozarium no i szklarnię lub chociaż tunel na pomidory. A, i wyhoduję arbuzy!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco
Ania
Marzenia się spełniają, więc jak tylko Twoje się zmaterializuje w postaci większej działki służę wirtualną radą i pomocą :) Dziękuję za odwiedziny i życzę dużo jesiennego słonka na weekend :)))
OdpowiedzUsuń