Ostatnie kilka dni możemy określić mianem prawdziwego upalnego lata. Uff jest ciepło, bardzo ciepło. W nocy burzowo-deszczowo i w takiej aurze wszystko rośnie na potęgę. Na naszym warzywniaku można się już nieźle obłowić :) Ostatnio zerwałam pierwsze, młodziutkie cukinie, które zainspirowały mnie do zrobienia letniego obiadu z cukinią właśnie w roli głównej.
***
W tym roku udało mi się zrealizować plan z jesieni zeszłego roku. Obsadzenie altany było dla mnie prawdziwą przyjemnością. Pierwotnie myślałam o samych różach jednak zdecydowałam się na dodanie powojników. I co mi z tego wyszło? UDAŁO SIĘ:))) Nie mogło być inaczej. Wszystkie zasadzone roślinki miały swój debiut w postaci pięknie kwitnących kwiatów. Na prawdziwy gąszcz kwiatów przyjdzie mi jeszcze poczekać, ale już teraz jest miło. Oto one - moje małe dumy:)))Te róże w momencie kwitnienia pachniały obłędnie!
Clematis "Hagley Hybrid"
Clematis "Caroline"
A oto gwiazda nad gwiazdy wśród moich róż. Zakochana jestem w niej bez pamięci. Codziennie przyglądam się jej i podziwiam, podziwiam, podziwiam ....:)
Niespodzianki w ogrodzie również zdarzyć się mogą. Mnie taką przygotował jeden z clematisów "Jackmanii". Miał być cały ciemnofioletowy. Tymczasem owszem jako pierwsze zakwitły dwa pączki o fioletowym nasyceniu, następne kwiaty jednak maja całkiem inny kolor. Zobaczcie sami.
Normalnie cuda jakieś, ale piękne. Najbardziej cieszy mnie fakt, że wszystkie rośliny pięknie się przyjęły i rosną aż miło. No właśnie wraz z rozrostem roślin do góry pojawił się problem z odpowiednim podparciem dla nowych pędów. Do altany trzeba było dorobić kratki i w sumie bardzo dobrze, bo teraz ma jeszcze bardziej japoński charakter. Powojnik przy drzewie również dostał małe podparcie. Dobrze, że mamy taki przydomowy warsztacik - składzik i zawsze trochę drewna się tam znajduje, bo co rusz potrzebujemy coś dorobić i przerobić. A satysfakcji mamy mnóstwo, bo kolejny raz obyliśmy się bez wycieczek do wielkich marketów w poszukiwaniu części drewnianych, które mam wrażenie wszystkie pochodzą z odrzutów. Jeśli chodzi o solidność wykonania to już drugi problem. Dotykając gotowych kratownic miałam wrażenie ,że rozsypią się, kiedy mocniej nacisnę, a jak tu dopiero poradzą sobie w takiej aurze jak chociażby kilka ostatnich dni. Ciągłe burze i wiatry no takie elementy muszą być mocne moi drodzy i już. Pamiętam jak chciałam kupić listwy tzn. opaski do drzwi. Ile ja przejrzałam tych elementów i nic nie znalazłam. Każda, ale to każda listwa miała jakiś defekt. Z pomocą przyszedł mi sprzedawca z a.....o. Opaski przyszły piękne, równo ułożone, a każda idealna :))) Chyba trochę odbiegam od tematu. Moje kratki prezentują się tak:
Jedna z kratek posłużyła do przedłużenia ogrodzenia. Tam również posadziłam powojnik "Huldine", który urósł najszybciej.
Kończę na dzisiaj, bo w głowie i tak naprawdę już po części w realizacji kolejny projekt. Tym razem domowy. Mam taką małą, dla mnie ważną prośbę. Ze statystyk widzę,że mnie odwiedzacie więc zostawcie ślad w postaci kilku słów. Ja naprawdę chętnie dowiem się kto siedzi po drugiej stronie. Pozdrowienia lipcowe, słoneczne i zawsze pozytywne ślę Wam!
Róże niezmiennie mnie zachwycają , śliczne :) I cukinia uhmm , ja na swoją czekam jeszcze malutka :( Na pewno będzie nadziewana mięskiem :) Ostatnio się właśnie zagapiłam jak pieknie kwitnie, tez miałam robić fotki , ale po południu niestety kwiaty były juz opadnięte :( Ściski do miłego :)
OdpowiedzUsuńMy właśnie jedliśmy z nadzieniem mięsno-warzywnym plus sos jogurtowo-koperkowy :) Buziaki!
UsuńPięknie, róże nie od parady są królowymi ogrodów:))
OdpowiedzUsuńDziękuję. Moja przygoda z nimi dopiero się rozpoczyna, ale czuję ,że pięknie będzie :) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńRóże cudne, zazdroszczę Ci ich oczywiście, bo moja pnąca różyczka po przesadzeniu do gruntu zmarniała, a ja specjalnie dla niej robiłam rabatę!!! Niewdzięczna istota:(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ania
Aniu nie poddawaj się! Wierzę, że ci się uda. Pozdrawiam cię serdecznie i dziękuję:)
UsuńAginko cudnie zakwitły Twoje pnącza :) Różyczki wspaniałe, widzę, że zdecydowałaś się na pnącą New Dawn, świetny wybór. To bardzo zdrowa i odporna różna, szybko się rozrasta i obficie kwitnie . Tylko straszny śmieciuch z niej, płateczki spadają jak śnieg, ale powiem szczerze, że wcale mi to nie przeszkadza :))
OdpowiedzUsuńNiezłe cukiniowe zbiory, to jedno z moich ulubionych warzyw, zajadamy się nią całe lato.... i zimę, bo robię z niej leczo w słoiczki :))
Zauważyłam, że kiedy opadają płatki robi się delikatnie mówiąc zamieszanie, ale również pocieszyłam się, że to taki letni śnieg. :))) Leczo? Może podzielisz się przepisem? :) :*
UsuńKochana pewnie, jak tylko pojawi się sezon na paprykę, to wrzucę post z przepisem i zdjęciami.
Usuń